poniedziałek, 1 czerwca 2009

Festiwal

Dwa ostatnie tygodnie były gonitwą, wyścigiem, chaosem i stresem. Nie pamiętam abym miał okazję odpocząć w ich trackie. Zajmowałem się trzema sprawami naraz: studiami, świetlicą, i przygotowywaniem festiwalu. Studia jakoś pchnąłem do przodu, na świetlicy miałem wsparcie niezastąpionej Kini, a festiwal... cóż wyszedł niesamowicie. Nie bez przygód, ale wszystko się udało.

W Otwocku lało od piątku. Ciężkie, deszczowe chmury zmusiły nas w OCKu do odwołania imprezy w piątek i koncertu w sobotę. Niebo zdawało się być w tej kwestii nieubłagane. Nadzieja na udany festyn wróciła wraz z niedzielnym porankiem. Było słonecznie i ładnie. Wstałem rano i ruszyłem do Klubu Smok aby pozbierać wszystkie przybory potrzebne do przeprowadzenia warsztatów i zagrania dramy.

Wolontariusze stawili się o 10:00 w wyznaczonym punkcie. Szybko rozdzieliliśmy obowiązki i przygotowaliśmy Miasteczko Festiwalowe pełne atrakcji. Byliśmy gotowi do przeprowadzenia warsztatów tanecznych, kuglarskich, warsztatów origami, zajęć z rytmiki (bębny) oraz wytwarzania masek gipsowych. Mieliśmy również namiot kinowy. Gdy już wszystko było przygotowane, lunął deszcz.

Padało przez ponad dwie godziny, ludzie pouciekali zostawiając miasteczko festiwalowe. Na imprezie zostali tylko wolontariusze i obsługa. Byliśmy gotowi, pogoda nie. Nie byłem pewien dlaczego Bóg pozwolił na to. Miałem wszelkie powody aby mieć Mu to za złe. Ale nie potrafiłem. Byłem pewien że ma w tym swój plan.

Deszcz minął. Zaraz potem poproszono nas abyśmy zagrali przygotowaną przez nas dramę. Mieliśmy przygotowane trzy scenki, które mieliśmy zagrać w trakcie festiwalu. A zagraliśmy cztery, w zupełnie innych godzinach. Staliśmy się alternatywą dla atrakcji estradowych, które nie mogły się odbyć z przyczyn atmosferycznych. Tak wiele osób miało okazję obejrzeć nasze scenki. Dostaliśmy brawa i same pozytywne komentarze. Dotarliśmy na pewno do umysłów ludzi... mam nadzieję że również do serc.

Warsztaty ruszyły wraz ze słońcem. Wyrobiliśmy kilka masek, nauczyliśmy tańca parę osób, kilka dzieciaków zainteresowało się origami i bębnami. Było skromnie, bardzo skromnie. Byliśmy przygotowani na dużo więcej, ale ludzie nie byli tak śmieli jak chcieliśmy aby byli. Mimo wszystko ja byłem zadowolony. Mam nadzieję że moi wolontariusze oraz mieszkańcy Otwocka, również.

I jeszcze słowo do wolontariuszy. Dwa ostatnie tygodnie były gonitwą, wyścigiem, chaosem i stresem. Nie pamiętam abym miał okazję odpocząć w ich trackie. Odpocząłem później, w ramionach ukochanej, ubrany w nową koszulkę, która była prezentem od Was. Odpocząłem przez chwilę bo w moim sercu znów dwoją się i troją marzenia, myśli, pomysły na to, jak mógłbym służyć Bogu. Mam nadzieję że jesteście ze mną, bo bez Was nie zrobię nic. Tak samo jak bez Boga i słońca, które zapalił w ostatniej chwili nie moglibyśmy osiągnąć niczego.

Dziękuję Wam za zaangażowanie i pomoc. Zarówno moim ziomkom z Otwocka, jak i przyjaciołom z Lublina z grupy Sprzeciw.

4 komentarze:

Szara pisze...

Kochany, zawsze jesteśmy z Tobą - cała Filadelfia :)
Jestem strasznie zmeczona i zadowolona tym wszystkim ! Roboty było bardzo dużo, dwoiłam się i troiłam i jestem bardzo zadowolona z filadelfistów :-)
Podobało mi się ich zaangażowanie, dobry nastrój pomimo przeciwności i nadzieja "To będziemy grać prawda?" :D:D:D
Masz wielkie powody by być z nich dumnym... ja jestem :)

Teraz przed nami jeszcze więcej pracy z nowymi dramami, bardziej skomplikowanymi i z nowymi przedsięwzięciami... ale damy rade bo mamy wszyscy siebie nawzajem i Boga, który zawsze będzie z nami :)
Kocham :*

" Stage Dreamer " pisze...

Za wszystkich powiedzieć nie mogę... Ale Ja i na pewno jeszcze parę osób też może powiedzieć "jesteśmy z Tobą, to wszystko Tobie zawdzięczamy". Tak jak to było mówione... Było ciężko, mokro, boleśnie i pod "górkę". Ale My byśmy nie dali rady? Zawsze damy. Bo to właśnie nasz Pan nas wspiera... No i mamy nowa tradycję... :D Tak apropo. Kto ją zapoczątkował? I jeszcze raz wielkie dzięki. Oraz polecam się na przyszłość... :D

Dream pisze...

To ja Ci dziękuję, taka szansa... zblizyłam się do Boga... dzięki Tobie... wczułam się we wszystko co robię... Dziękuję za tę możliwość.

Edytka ^^

Tomasz pisze...

Ekipa Sprzeciwu też dziękuje, pozdrawia i poleca się na przyszłość :D
Shalom!

Prześlij komentarz