poniedziałek, 7 marca 2011

Świat się budzi

Wróciłem do domu. Opuściłem moje mieszkanko w Radości i wróciłem do Celestynowa. Przeprowadzka miała miejsce już w zeszły weekend, ale dopiero wczoraj skończyłem "meblować" pokój.

Tak naprawdę jest to miejsce w którym spędziłem większa cześć swojego życia. Będąc dzieckiem, dzieliłem pokój z bratem. Teraz ma on żonę i małego synka, mieszka z nimi w Świdrze. A ja mam cały, wielki pokój dla siebie. Znajduje się on na poddaszu domu jednorodzinnego. Na przeciwko wejścia jest moje łóżko oraz wielkie okno z widokiem na las. Z lewej i z prawej strony łóżka, pod spadzistym sufitem znajdują się dwie wnęki w ścianach. W pierwszej z nich stoją stare graty mojego brata. W drugiej, moje biurko, komputer i biblioteczka na której trzymam książki i notatki. Pomiędzy łóżkiem a wnęką stoi stare, ciemnobrązowe pianino. Zaraz z prawej strony wejścia jest narożnikowa kanapa i niski, drewniany stolik - miejsce do pogawędek ze znajomymi. A z lewej strony drzwi wejściowych stoi komoda i szafa na ubrania. Pokój jest naprawdę przestronny. Jego sufit jest obłożony jasną, drewnianą boazerią a na podłodze leży dywan w w kolorach brązu i beżu. Naprawdę miło się wypoczywa w tym pomieszczeniu.

Oprócz przeprowadzki niewiele ciekawego się działo. Skończyła się sesja na studiach - okazała się być banalną. Większość przedmiotów pozaliczałem na 4 lub 4.5. Najbardziej dumny jestem z wysokiej oceny z logiki. Uczęszczając na UW miałem ten przedmiot, ale otrzymałem z niego 3 na egzaminie. Nie przykładałem wówczas wagi do logiki. Dopiero potem, gdy zająłem się apologetyką i naoglądałem się Star Treka, rozbudziła się moja pasja do logicznego myślenia. I chociaż mogłem poprosić o przepisanie przedmiotu, postanowiłem pochodzić na wykłady i spróbować się podciągnąć. Nie było trudno. Poprawiłem ocenę na 4.5.

Mam takie poczucie, że moje życie zmierza ku czemuś lepszemu. Toczy się swoim tempem, trochę opieszale a zarazem w taki sposób, że codziennie wieczorem czuję się wyczerpany. Jestem pełen optymizmu i z radością patrzę na topniejący śnieg. Świat budzi się do życia po zimie. Mój świat także...

0 komentarze:

Prześlij komentarz