piątek, 23 stycznia 2009

Obrazki z półkolonii...

- Panie Pawle! On mnie zaczepia! - sfrustrowana dziesięciolatka wskazała paluchem na swojego rówieśnika.
- A jak cie zaczepia?
- No biega, łapie, zaplątuje w skakankę! I mówi że jestem głupia!
- To znaczy że bardzo cie kocha.
Dziesięciolatka odeszła wykrzywiając minę. Jej rówieśnik podszedł do mnie ze skakanką i zaplątał mi ją wokół nadgarstka.
- Odszczekaj to pan! - zagroził.
- Hau, hau!

***

- Łał! Skąd pan ma sprężynę? - zaczęła ośmiolatka.
- Wygrałem w konkursie.
- Startował pan w konkursie? Myślałam że są tylko dla dzieci!
- Ja jestem dzieckiem. Przynajmniej staram się być.
- A w jakim konkursie pan startował?
- Tańczyłem z Weronikom.
- A da mi pan sprężynę? - zrobiła oczy jak kociak ze szreka.
- No nie wiem. Podoba mi się. Raczej jej nie oddam.
- To wiem - wyciągnęła rączki i wzięła ode mnie sprężynę. - Podzielimy ją na pół...

***

Usiadłem przy stole i wziąłem sztućce do ręki. Dziewczynki wokół mnie dyskutowały i zaczepiały mnie bez przerwy. Zupa stygła na stole.
- Ja nie będę tego jadła - powiedziała jedna.
- Pyszna, spróbuj! - powiedziała druga.
- No! Ja to już chce dokładkę – dodała trzecia.
- Paweł - zaczęła ostatnia. - Od dziś będziemy cię nazywać „dziadkiem smokiem”.

***

Rozmowa między dzieciakami:
- Czyli tak. Mamy milimetr, centymetr, decymetr, metr, kilometr... hmm co jest dłuższe niż kilometr?
- Dwa kilometry!

***

To dopiero połowa półkolonii... C.D.N.

1 komentarze:

Justyna pisze...

słodziaki :)uwielbiam dzieciaki !

Prześlij komentarz