piątek, 7 maja 2010

Majówka

Wysiadając zza kierownicy zborowej Toyoty, poczułem jak schodzi ze mnie stres. Dowiozłem wszystkich bezpiecznie. Bez większych przygód i problemów. Było jeszcze przed południem gdy stanęliśmy przed niewielkim, białym budynkiem zboru. Od razu pomyślałem, że to ładny kościółek.

Zapisaliśmy się na konferencję i usiedliśmy w ławkach czekając aż Andrew Kane rozpocznie konferencję. Tematem miała być służba kobiet w kościele. Już podczas słuchania okazało się, że mam podobne poglądy na tą sprawę o nasz mówca. Kobiety powinny służyć – kościół musi przemyśleć raz jeszcze, co Duch Święty i Biblia ma na ten temat do powiedzenia. Przeanalizować wszystkie, dyskusyjne wersety i wyciągnąć wnioski, które są zgodne z wolą Boga.

Nie przyjechałem na tą konferencję dla głównego tematu. Po zakończonych tematach był czas na modlitwę. Wstałem z drżącym sercem jako jedna z osób, która potrzebuje modlitwy, duchowego odświeżenia. Nie czułem potrzeby wylania na mnie Ducha Świętego, czułem potrzebę bycia jednym z tych słabszych, potrzebujących prowadzenia, pokornych, uniżonych. Czekałem długo modląc się własnymi słowami. I zanim się doczekałem, Bóg przyszedł i powiedział mi wiele rzeczy osobiście.

Pokora miała być wyznacznikiem dla mojej postawy. Pokora, która nigdy nie będzie fałszywa, pełna lęku przed życiem i światem. Pragnąłem nigdy nie zapomnieć o tym, kim jestem w Nim i dzięki Niemu. Gdziekolwiek mnie pośle, dokądkolwiek pójdę, pokora będzie dobrym fundamentem dla relacji: ŁUK 18,9-14.

Miałem się wyzbyć trosk. Strach przed jutrem, przed brakiem środków do życia. Jestem Jego dzieckiem, Jego posłańcem. Nie zabraknie mi niczego jeśli będe się skupiał na tym, czego mam dokonać. On zadba o wszystko: MAT 6,19-34.

Miałem potem okazję porozmawiać z Andrew Kanem. Modlił się o nie i potwierdził mi abym się nie troszczył o moja przyszłość, rodzinę. Bóg będzie mi błogosławił w tej kwestii. A co do mojej ścieżki życiowej, zmiany służby... jeszcze nie teraz.

1 komentarze:

Sis pisze...

Ostatnie zdanie zabrzmiało tajemniczo. Twój poprzedni wpis mówił o potrzebie zmian, nowych wyzwaniach. Czyżby to jeszcze nie był odpowiedni czas?

Prześlij komentarz