niedziela, 15 marca 2009

Marta

Tą niedzielę zapamiętam na długo.

Był to dzień, kiedy wprowadzono mnie na urząd diakona w kościele w Otwocku. Długo (ponad rok) czekałem na tą uroczystość. Ale co ważniejsze, miałem okazję ochrzcić pewną wyjątkową osobę.

Marta – bo o niej mowa – jest moją przyjaciółką od wielu lat. Poznaliśmy się tuż przed moją maturą. Długo byliśmy razem (ponad dwa i pół roku). Przeżyliśmy wiele radości i smutków. Moje załamania, jej zmartwienia... uczyliśmy się jak żyć nie myśląc o sobie, lecz o kimś bliskim. Najbliższym.

Rozstaliśmy się około trzy lata temu. Ale nie przestaliśmy się do siebie odzywać, nadal darzyliśmy się przyjaźnią i szacunkiem. Mnie w tym czasie odnalazł Bóg. I długo modliłem się o Martę, głosiłem jej o miłości Boga. A ona non stop wygłaszała swoje ateistyczne poglądy i twierdziła że mówię głupoty. Trwało to bardzo długo.

Aż wreszcie coś w niej pękło. Nie opowiem jej świadectwa, to jej rola. Opowiem tylko że wreszcie zrozumiała jak bezcelowe jest udowadnianie sobie że Bóg nie istnieje. Więc zaczęła Go szukać. I odnalazła.

W tą niedzielę, obok mojej nominacji miał miejsce chrzest dwóch osób. W tym Marty, która poprosiła abym to ja ją chrzcił. Mój pastor nie miał nic przeciw temu, więc jej życzenie zostało spełnione.

Ponad dwa lata postów, modlitw, dyskusji teologicznych, kłótni, rozczarowań... ale jednak Bóg działa. Dziękuję wszystkim, którzy nie zapomnieli się modlić o Martę, nawet w tych momentach, gdy ja zaczynałem tracić wiarę że ona zostanie zbawiona.

Marto – Tobie, moje serce, życzę wszystkiego dobrego na całą wieczność. Niech Bóg błogosławi Cię zawsze, wszelkim dobrym błogosławieństwem Niebios. Nie jestem wstanie napisać jak wiele dla mnie znaczysz i jak bardzo cieszę się że odnalazłaś drogę do Boga. Więc pamiętaj tylko, że znaczysz wiele i że kocham Cię.

1 komentarze:

zonapchelki pisze...

Pawełku. ogromnie się cieszę, że historia którą znam od dawna zakończyła się z Bożą pomocą zakończyła się happy endem :D to cudne. mam nadzieję, że rozwinie się jeszcze lepiej. a pamiętam, że kiedyś mówiłam Ci, że Marta się w końcu nawróci :D hehe. strasznie mocno sie cieszę :D:D:D pozdrawiam i czekam na prywatną wiadomość :D

Prześlij komentarz