sobota, 19 lutego 2011

Przezroczyste życie

Mało kto lubi być podglądanym. Lubimy trzymać nasze życia z dala od wścibskich oczu i uszu. Każdy człowiek szanuje swoją prywatność i jestem przekonany o tym, że większość z nas posiada taką swoją prywatną sferę życia, do której nikt nie ma wstępu. Czasem wpuścimy tam naszych najbliższych, czasem nie.

Chrześcijaństwo to trudna wiara. Wymaga od nas zapierania się samego siebie w wielu dziedzinach życia. Wymaga tego dlatego, że nasza ludzka natura została zbrukana przez grzech. I teraz grzech jest częścią naszej natury - rezygnowanie z tego co jet częścią nas samych bywa bardzo bolesne. Zaprzeć się samego siebie i iść za Nim... trudna sprawa.

W chrześcijaństwie nie ma miejsca na sekrety. Zwłaszcza gdy ubiegamy się o służbę, o powołanie. Wówczas nasze życie prywatne zostaje postawione na świeczniku. Nie możemy prowadzić ludzi, jeśli nie dajemy im wglądu we własne życie, własne postępowanie.

W pierwszym liście św. Pawła do Tymoteusza (3 rozdział)  napisane jest o wymaganiach, jakie się stawia przed starszym kościoła (biskupem). Cała ta lista opisująca osobę biskupa jest imponująca. I pokazuje nam jak bardzo transparentne musi być życie osoby, która pragnie służby. Nie ma w nim miejsca do którego nie mogliby zajrzeć inni chrześcijanie. Wręcz ciężko mówić o prywatności, chociaż jestem przekonany, że i starszy kościoła ma do niej prawo. Każdy z nas ma. Ale jeśli pragniesz być chrześcijaninem (lub liderem), otwórz swoje życie jak najszerzej dla innych. Masz być światłością świata, miastem położonym na górze. Nie dasz rady się ukryć.

0 komentarze:

Prześlij komentarz