czwartek, 21 stycznia 2010

Nawet śmierć ustąpi...

A teraz pogadajmy o miłości... Że co... że znowu? To ważny temat. Trzeba go na co dzień odświeżać, odnawiać. Tak aby mieć codziennie nowe spojrzenie na świat... spojrzenie które jednocześnie jest miłością i które szuka miłości.

Ktoś ostatnio zmarł... dwie osoby... ten post jest dedykowany trójce braci, którzy już dawno temu stracili ojca. A w ostatnich dniach przyjaciela i opiekuna w jednej osobie oraz mamę. Chłopaki nie płaczą... dobry żart... czasem trzeba.

Czasem trudno zrozumieć czym jest miłość. Mówimy o niej: zakochanie to miłość. Albo w ostatnim czasie: seks to miłość. To jest tak WIEEELKIE nieporozumienie... Nie zrozumiesz czym jest miłość gdy będziesz myślał takimi kategoriami. A miłość tak naprawdę to... to moc, która sprawia że czasem płaczemy. Nawet ci najtwardsi płaczą jeśli kochają. A gdy płaczemy, to przez te łzy potrafimy dostrzec że miłość jest w nas. Chociaż czasem ją tłumimy, mówimy sobie: miłość jest dla słabeuszy... ja nie kocham. Jeśli płaczesz to kochasz. To dobry wyznacznik chociaż może nie najprzyjemniejszy.

A co do śmierci... to z nią jest tak jakby ktoś zawiesił zasłonę. I wiesz że jeśli przejdziesz na tamtą stronę, to już nie wrócisz. Jak ktoś tam przejdzie to już go nie zobaczysz ani nie usłyszysz. Ale nie jest końcem. Za zasłoną coś jest! Inaczej musiałaby to być przepaść a nie zasłona. I nic się nie przedostanie przez tą zasłonę... ani w jedną ani w drugą stronę! Nic!

Tylko miłość. Tylko ona potrafi ją rozedrzeć! Przejść na drugą stronę przenosząc tam naszą tęsknotę, rodząc wiarę że tam jest już tylko lepiej... Więc kochajcie! Przedzierajcie się na tamtą stronę we łzach i tęsknocie i patrzcie jak miłość rośnie w was! Zrozumcie jak jest ważna i chłońcie ją! A potem, gdy odczujecie pocieszenie, zapamiętajcie tą miłość. I dajcie ją innym póki jesteście po tej stronie zasłony. Może waszym najbliższym... może jakimś nieznanym dzieciom, które codziennie wygrzebują ze śmietnika kubki z KFC na darmowy napój... może starszej pani, której jest teraz zimno (ciężką mamy zimę, prawda?) a wam się akurat ostało 50 zeta na kurtkę z secondhandu... nie bójcie się kochać...

Bo miłość się przedrze przez każdą zasłonę... nie tylko bólu, biedy czy samotności... ale nawet przez zasłonę śmierci.

Grzesiek, Piotrek, Paweł... trzymajcie się. Modle się za Was.





PS. I wybaczcie mi że tak późno napisałem tego posta. Miałem to zrobić dużo wcześniej... nie mam żadnego usprawiedliwienia dla siebie.

1 komentarze:

Szara pisze...

"Miłość to gdy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze..."


Takie stare, wytarte.... ale jakże prawdziwe !

Ja Ciebie kocham Pafciu :*

Prześlij komentarz